poniedziałek, 12 czerwca 2017

Nowy Zawisza zdobył 94% punktów w B-klasie.

Awans Zawiszy stał się faktem. Przyszedł czas świętowania, podsumowań, analiz. Warto chyba zacząć od człowieka, który rok temu podjął się misji budowy nowego zespołu Zawiszy Bydgoszcz.

Patryk Zarosa, początkowo pracował razem z Dawidem Niezbeckim.
Misja stworzenia nowego Zawiszy w kilka tygodni nie była prosta. Z jednej strony oczekiwania ogromnej społeczności kibiców Zawiszy, a z drugiej strony bardzo niewielki margines błędu. Kilka porażek w początkowej fazie budowy zespołu mogło kosztować Zawiszę brak awansu do A-klasy.

Trudno zliczyć grupę zawodników, którym się przyglądali w trakcie sparingów. Zazwyczaj trenerzy poszukują w trakcie okienek transferowych kilku wzmocnień na poszczególne pozycje, albo po prostu szukają wartościowych zmienników. Trenerzy niebiesko-czarnych w feralnym lecie 2016 musieli stworzyć cały zespół od nowa. To nieporównywalnie inna skala trudności. Piłka nożna to przecież sport zespołowy. Oprócz sumy umiejętności poszczególnych zawodników o powodzeniu akcji decyduje zgranie formacji, automatyzm działania w warunkach meczowych, gdy nie ma czasu na komunikację. Jaka jest recepta na zbudowanie skutecznego zespołu w kilka tygodni?

Nie mam pojęcia. Pewnie umiejętność stworzenia takiego środowiska pracy, w którym panuje ogromny entuzjazm i ogromna świadomość celu. Sposób w jaki Patryk Zarosa i Dawid Niezbecki tego dokonali pozostanie pewnie tajemnicą ich warsztatu trenerskiego.

Dodatkowo sytuację utrudniał im brak własnego obiektu do treningów, własnej szatni. Od roku Zawisza funkcjonuje na przysłowiowych walizkach.
Gdy do tego obrazu dodamy jeszcze sporą ilość kontuzji w trakcie sezonu, to zdobycie przez Zawiszę Bydgoszcz 94% punktów możliwych do zdobycia w sezonie 2016/2017 naprawdę budzi moje uznanie. Zawisza stracił przez cały sezon zaledwie 3 oczka, zdobywając na czysto, bez walkowerów 48 na 51 możliwych do zdobycia oczek.


Patryk Zarosa, trener Zawiszy Bydgoszcz w sezonie 2016/2017.

Co więcej, wiosną przed Patrykiem Zarosą, który pracował już samodzielnie,  stało jeszcze jedno zadanie: budowa zespołu pod kątem wyzwań czekających go w A-klasie. Zawisza Bydgoszcz nie jest klubem, które stawia sobie za cel utrzymanie A-klasie. W kolejnym sezonie niebiesko-czarni muszą dysponować zespołem o szerokiej kadrze, zdolnym rywalizować o awans do Ligi Okręgowej.  Stąd w zimie przeprowadzono kilka bardzo ciekawych transferów.


Szóstka, może nawet ósemka zawodników pozyskanych przez Zawiszę wiosną wniosła wiosną sporo do gry Zawiszy, co podniosło poziom rywalizacji o miejsce w kadrze meczowej i pozwoliło przetrwać plagę kontuzji z serią zwycięstw trwającą od sierpnia 2016. Będzie jeszcze okazja pochylić się nad poszczególnymi zawodnikami, ale na potrzeby tego tekstu chciałbym wyartykułować jedynie ogólny wniosek, że znakomita większość zimowych wzmocnień okazał się wartościowa z punktu widzenia jakości całej kadry. Istnieje wiele klubów dysponujących rozbudowaną siatką skautów i relatywnie dużymi możliwościami finansowymi, a bilans okienek transferowych często kończy się sukcesem zaledwie w 30-40%. Zawisza w zasadzie się nie pomylił. Trudno pominąć tutaj rolę Marcina Łukaszewskiego, którego kontakty i doświadczenie pozwalają trafnie ocenić potencjał zawodników i skutecznie do nich docierać. Jestem przekonany, że w trakcie odbudowy Zawiszy legendarny kapitan niebiesko-czarnych odegra ogromną rolę. Postacie takiego formatu na pewno budują pozytywny wizerunek klubu i podnoszą jego wiarygodność w oczach zawodników, trenerów czy sponsorów.



Zawisza świętuje awans, kibiców czekają wakacje, ale w klubie już za kilka tygodni ruszają przygotowania do nowego sezonu. A-klasa startuje tydzień wcześniej niż B-klasa. Mam nadzieję, że za rok wakacje będą dla Zawiszy jeszcze krótsze.


Szkoda, że władze Bydgoszcz ciągle rzucają kłody pod nogi Zawiszy i część kibiców po prostu ma ograniczone możliwości brania udziału w tym fascynującym procesie odbudowy klubu, budowy nowego zespołu. Jeżdżenie do Potulic na domowe mecze Zawiszy nie jest problemem dla najbardziej zagorzałych fanów, ale część bydgoszczan to już przerasta. Mam nadzieję, że w taki czy inny sposób poniewierka niebiesko-czarnych zakończy się już niedługo.

Jak donoszą media, pracę z nowym Zawiszą rozpoczętą przez Dawida Niezbeckiego i Patryka Zarosę kontynuował będzie w A-klasie Jacek Łukomski, trener, który przeszedł drogę z B-klasy do IV ligi z Unią Janikowo. Trudno o lepszą rekomendację do pracy z klubem, który potrzebuje powtórzenia takiej misji.

Sprawa jest poważna.  Zawisza to przecież nie jest sprawa życia i śmierci. To coś więcej. :)

A Patryk Zarosa to nie tylko trener, to ktoś więcej. Gratulacje trenerze i ogromny szacunek. Za jakość pracy z Zawiszą, ale przede wszystkim za podjęcie się tej misji. Potrafię sobie wyobrazić jaka trudno było działać na tych "wariackich papierach". Szacunek.

Krzysztof Bess, prezes SP Zawisza Bydgoszcz.


SP Zawisza można powiedzieć, że specjalizuje się w awansach. Ma ich już w swojej historii na koncie już trzy. Ten awans jest pierwszym dla obecnego prezesa Krzysztofa Bessa. Już za rok szansa na kolejny awans. Będzie gorąco w A-klasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz